sobota, 14 lutego 2015

Odcienie miłości...

Miłość...... Czymże ona jest? To pytanie zadawało sobie wielu wielkich tego świata i zupełnie malutkich, takich jak ja. Jest nieodgadniona i tajemnicza. Jedni  czekają na nią całe życie, drudzy o nią walczą a na innych spada nieoczekiwanie... Spotykamy się z nią na co dzień, tylko czy wszyscy ją zauważamy? Ma przecież wiele twarzy i jeszcze więcej odcieni. 


Tak naprawdę towarzyszy nam od chwili narodzin. To w oczach matki jest ta pierwsza bezgraniczna miłość...... Tylko ona po trudach porodu, bólu i cierpieniu, potrafi w chwilę potem płakać ze szczęścia i od pierwszego spojrzenia pokochać swoje dziecko. Jej miłość to nieprzespane noce, zmęczenie, kolki, pierwsze ząbki, trudy wychowania, wieczna troska, ale też pierwszy uśmiech dziecka, pierwsze słowa, ząbki, pierwsze kroki..... To nagroda, chociaż ona nagrody nie oczekuje. Bo to miłość właśnie..... Nieskończona, niewyobrażalna, wieczna i bezwarunkowa...... My odwzajemniamy to uczucie, ale czy je     doceniamy? Dopiero, kiedy sami zostajemy rodzicami, rozumiemy istotę i siłę tej miłości.......                         

Kiedy dorastamy pojawiają się pierwsze zauroczenia, zakochania, ale też rozczarowania. Przekonujemy się, że miłość może też ranić, kiedy jest zła, bądź nieodwzajemniona. Jest cudownie, kiedy dwoje ludzi się spotyka i od razu wiedzą, że to Ten jedyny, że to Ta jedyna. I są ze sobą od przedszkola, od szkoły podstawowej, liceum czy od czasów studiów. Osobiście znam takie pary. Ich związki, mimo upływu czasu, nadal są pełne ciepła, szacunku i troski o drugiego człowieka. W ich oczach widać prawdziwą miłość, kiedy patrzą na siebie. Sylwia z Wojtkiem..... Ania z Robertem.......  Aneta z Tomaszem.......  Ania z Darkiem........ Jesteście cudowni...... Oby tak dalej, Kochani......

Kiedy przychodzi prawdziwa miłość.... z motylami w brzuchu i totalnym zaświergoleniem, przez które przejeżdżasz przystanki, o mało nie wpadasz pod samochód, solisz herbatę, zamiast ją posłodzić, wychodzisz z domu i nie pamiętasz jak się tu znalazłeś, bo Twoje myśli ulatują do drugiej osoby - czujesz, że możesz góry przenosić :)  Miałam szczęście doświadczyć tego uczucia. Jest cudownie nieziemskie. Miałam skrzydła i unosiłam się nad ziemią. Nawet w deszczowy dzień świeciło słońce, a zimą było gorąco. Od tamtego czasu już minęło trochę czasu, a motyle ustąpiły miejsce codzienności. I cudownie jest, kiedy w tej zwykłości, jest takie niezwykłe uczucie. Kiedy czujesz troskę i miłość drugiego człowieka, masz w Nim oparcie i pomocną dłoń.....  Kiedy kochasz i jesteś kochana......    

Każdy z nas ma inną definicję miłości, bo dla każdego ona znaczy coś innego..... Dla mnie miłość, to spacer za rękę w ciszy, "Dzień dobry Słonek" po przebudzeniu, radość i iskra w brązowych oczach, kiedy na mnie patrzą, bliskość, czułość, zrozumienie, wsparcie i troska...... Ale też miłość to dwie sześcioletnie łapki na moich policzkach, tupot bosych stóp do naszej sypialni o poranku i słowa "Mamusiu, wstawaj, już nowy dzień"........ Miłość, to też "Kocham Cię" z ust siedemnastolatki i wspólne z Nią rozmowy.......


A czym miłość jest dla Ciebie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.