Wiosna... Nareszcie wiosna... Przyroda budzi się do życia, po długiej i mroźnej zimie, Oziminy już się zielenią, przebiśniegi i przylaszczki nieśmiało wystawiają główki do pierwszych promieni słońca, żurawie dumnie przechadzają się po łąkach, nad głowami dźwięczą klucze gęsi, bociany powróciły do swych gniazd. Wszyscy czekali na wiosnę, wypatrywali i tęsknili. Ja również, bo to jedna z moich ulubionych pór roku, jednak gdzieś tam głęboko w sercu odczuwam lęk. Bardzo, bardzo się jej boję... Dlaczego? Zaraz Wam wyjaśnię.
czwartek, 12 kwietnia 2018
niedziela, 18 lutego 2018
JA SIĘ DO TEGO NIE NADAJĘ...
Luty to dla mnie okres bardzo emocjonujący... W Domu pod Macierzankowym, to czas wyczekiwania na nowe życie, które dla mnie jest cudem. Jest piękne i magiczne. Towarzyszy temu radość i euforia, ale też strach, czy wszystko będzie dobrze....
A czasami, niestety, nie jest...
Subskrybuj:
Posty (Atom)