Sylwester….. to
szczególna noc, kiedy zamykamy pewien rozdział w naszym życiu, a jednocześnie
otwieramy nowy. Nasze serca przepełnia radość, nadzieja i obawa zarazem. Jaki
będzie dla mnie następny rok? - zadajemy
sobie pytanie. Cieszymy się z jego nadejścia, bo niesie on ze sobą nadzieję, że
kolejny będzie lepszy. Gdybyśmy tak umieli tą
radość celebrować przez cały rok, to o ileż łatwiej byłoby zmagać się z
szarością dnia powszedniego i o ileż łatwiej byłoby dotrwać do następnego.
W Domu pod Macierzankowym jak widzicie Nowy
Rok przywitaliśmy przy ognisku, z grzańcem w ręku, ze śpiewem na ustach, radością i nadzieją
w sercach. Było pieczenie kiełbasek, szampan o północy, lampiony
szczęścia, zimne ognie (uznaliśmy, że petardy mogłyby wystraszyć nie tylko
nasza zwierzęta, ale też te żyjące wokoło na wolności). Był to dla nas
szczególny Sylwester, bo pierwszy w miejscu z naszych marzeń, w naszym nowym
domu….. W miłym towarzystwie.....
Płomień ogniska ma dla mnie niezwykłą moc….. Mogłabym godzinami wpatrywać się w jego blask, jego hipnotyczną witalność...... To żywioł, który jest nieprzewidywalny, a jednocześnie daje poczucie ciepła i spokoju..... Posyłam Wam tą jego magiczną moc..... Niech ogrzeje Wasze serca, a w chwilach zwątpienia doda Wam wiary i siły.....
Jak Wy wszyscy z nadzieją patrzymy w Nowy Rok…...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.