Kochani, prawie miesiąc nie wspominałam o postępach w remoncie, więc pora to nadrobić. Tym bardziej, że trochę się nadziało.
Zacznę od łazienki, bo to na niej jest teraz skupiona nasza uwaga i wszystkie siły. Przez ten czas została podciągnięta ciepła woda, skuto tynk za ścian, rozprowadzono ogrzewanie podłogowe i przewody elektryczne.
W tym czasie przyjechał nasz kuzyn Łukasz (wspominałam już o Nim wcześniej) i podjął się skucia tynku z sufitu, na którym tak bardzo mi zależało, żeby go odsłonić. Okazało się, że cegły są w dobrym stanie! :) Trzeba je tylko oczyścić i będzie piękny. Chociaż dla mnie już wygląda pięknie. Łukaszku - dziękuję!!! :)))
Teraz zajmujemy się (no, dobra, szumnie powiedziane :), oczywiście, że mój P. się tym zajmuje, a mianowicie tynkowaniem ścian w łazience. Na razie jedna, ale prace są w toku. Jak widzicie pod czujnym okiem Pyńka. Dobry nadzór budowlany, to podstawa! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.